Dawne Zawiercie w fotografiach i opowiadaniach

Stefan Stefañski

Ewelina Bednarz: Moje dawne Zawiercie (lata 90-te XX w.).

Strona główna » Opowiadania » Ewelina Bednarz: Moje dawne Zawiercie (lata 90-te XX w.).

Tak, to bÄ™dzie dawne Zawiercie, moje dawne Zawiercie, może niezbyt stare, ale moje – 22-letnie Zawiercie; to moja maÅ‚a, zakurzona ojczyzna, bo nie zawsze siÄ™ o niej pamiÄ™ta w ten wyjÄ…tkowy sposób, na który zasÅ‚uguje.

PamiÄ™tam dawne ulice, budynki, Å›cieżki zabaw i nigdy nieodkryte, zakazane przez dorosÅ‚ych terytoria, których dziÅ› już nie ma. CzujÄ™ zapachy z dzieciÅ„stwa, widzÄ™ przyjacióÅ‚, zamazane w pamiÄ™ci plamy maÅ‚ych, kolorowych istotek biegajÄ…cych po Å›wieżo skoszonej trawie i kryjÄ…cych siÄ™ w niezagospodarowanych miejscach, gdzie przebijajÄ… siÄ™ gÄ™ste zaroÅ›la.

PamiÄ™tam dużo. Mam wiele zdjęć nie tylko na papierze, ale zarejestrowanych gÅ‚Ä™boko za powiekami moich zielonych, zawierciaÅ„skich oczu, które najczęściej pokazujÄ… 3 obsypane kamieniami, „blanowskie” wieżowce.

PrzyszÅ‚am na Å›wiat 20 marca 1987 roku. Podobno nie sprawiaÅ‚am zbyt dużo problemów, tak wiÄ™c już po kilku dniach mogÅ‚am opuÅ›cić mury zawierciaÅ„skiej placówki sÅ‚użby zdrowia mieszczÄ…cej tak jak dziÅ› na ulicy Miodowej.  Wraz z mamÄ…, tatÄ… i starszÄ… o 2 lata siostrÄ… zamieszkaÅ‚am u dziadków w Pilicy, których do dziÅ› tytuÅ‚ujÄ™ „babciÄ… i dziadkiem z Pilicy”- rodziców mojej mamy, aby odróżnić babciÄ™ i dziadka od strony taty, którzy mieszkajÄ… w Kluczborku, który kiedyÅ› wydawaÅ‚ mi siÄ™ odlegÅ‚Ä… krainÄ…, do której jechaÅ‚o siÄ™ tak dÅ‚ugo, że trzeba byÅ‚o robić liczne przystanki  i można siÄ™ byÅ‚o wyspać w objÄ™ciach wszechobecnego warkotu silnika naszego czerwonego fiata 125p.

Do Pilicy czujÄ™ sentyment po dziÅ› dzieÅ„ i zawsze wracam tam myÅ›lami, aby przywoÅ‚ać miÅ‚e, dzieciÄ™ce, rodzinne chwile, peÅ‚ne zabawy, smaku firmowych lodów pana Toborowicza, które konsumowaÅ‚a w niedzielne, zarówno przed- jak i popoÅ‚udnia, zjeżdżajÄ…ca siÄ™ zewszÄ…d rodzina;  barszczu pani Smokowej, zawziÄ™tej rywalizacji piÅ‚karzy grajÄ…cych na poroÅ›niÄ™tym trawÄ…  boisku, niekoÅ„czÄ…cych siÄ™ historii o zamku, czy spacerów na górkÄ™ w czasie odpustów. I choć zaraz miaÅ‚am stać siÄ™ zawierciankÄ… z krwi i koÅ›ci, zawsze bÄ™dÄ™ traktować to miejsce jak mój drugi dom, bo dopóki żyli moi dziadkowie, spÄ™dzaÅ‚am tam każdÄ… wolnÄ… chwilÄ™.

Po kilku latach staraÅ„ moi rodzice wprowadzili siÄ™ na parter wieżowca  mieszczÄ…cego siÄ™ na dawnej ulicy WaryÅ„skiego, dzisiejszej ulicy Blanowskiej. MiaÅ‚am wtedy 2 latka i gdy patrzÄ™ na siebie, ubranÄ… w jeansowÄ… spódniczkÄ™ i jasnÄ… bluzeczkÄ™, to pomimo tego, że byÅ‚am dosyć pokaźnych rozmiarów i wyglÄ…daÅ‚am nad wyraz Å›miesznie, to dziÅ›  na mojej twarzy maluje siÄ™ uÅ›miech spowodowany jednak innym  wspomnieniem – pierwszej  wyprawy do spożywczaka, na którego tle pozowaÅ‚am do mojego zapewne pierwszego zdjÄ™cia z zawierciaÅ„skiego portfolio.

Wszystkie dzieciaki miaÅ‚y pozwolenie chodzenia po najpotrzebniejsze dla mamy rzeczy, których dziwnym trafem zabrakÅ‚o podczas gotowania obiadu. Mówiono wtedy: „Idź do Halaby i kup…”. Tak przyjęło siÄ™ u nas mówić, bo wÅ‚aÅ›ciciele sklepu to rodzina paÅ„stwa Halabów. Mnie najbardziej kojarzy siÄ™ z nim zapach kiszonej kapusty i brÄ…zowe deski, bo mama czÄ™sto kupowaÅ‚a tam kapustÄ™ na bigos –  podobno w tym maÅ‚ym drewnianym sklepiku mieli najlepszÄ…. Sklep stopniowo rozbudowywano, a dziÅ› należy już do kogo innego. ZresztÄ… panorama z mojego zdjÄ™cia też wyglÄ…da już zupeÅ‚nie inaczej. Mamy sklepy monopolowe, a naprzeciw salon SPA. I jedynym plusem jest to, że pewnie już żadne dziecko nie boi siÄ™ iść dalej, bo zrobiÅ‚o siÄ™ tam bardzo przyjemnie. PamiÄ™tam, że mnie na myÅ›l o zapuszczenie siÄ™ dalej niż do pani Halabowej, przeszywaÅ‚ zimny dreszcz, bo wiedziaÅ‚am jak każda mama reagowaÅ‚a, gdy te rejony odwiedzali tatusiowie. ZnajdowaÅ‚ siÄ™ tam bowiem bar, mówiono, że panowie poszli „do Ciosa”, a raczej znikali na dÅ‚ugie godziny, aby radosnym Å›piewem na klatce zaznaczyć później swój powrót. TakÄ… integracjÄ™ miÄ™dzy pÅ‚ciami najbardziej daÅ‚o siÄ™ zauważyć latem, szczególnie dla nas – dzieci, kiedy bawiliÅ›my siÄ™ w piaskownicy „z boku bloku”, a mamy zajmowaÅ‚y dogodne lokalizacje na Å‚awkach, aby wypatrywać mężów.

Gdy bawiliÅ›my siÄ™ sami, szczególnie w wakacje, przenosiliÅ›my siÄ™ na drugÄ… stronÄ™ osiedla, gdzie obecnie wybudowano Nowy OSIR. Dla nas byÅ‚o to miejsce, gdzie można byÅ‚o skutecznie ukryć siÄ™, gdy bawiliÅ›my siÄ™ w chowanego lub w podchody. Chociaż czasami niejednemu z nas oberwaÅ‚o siÄ™ za wchodzenie do „doÅ‚u”, gdzie oprócz piasku byÅ‚o też peÅ‚no drutów, brudów, szkÅ‚a i innych możliwych Å›mieci. Oprócz doÅ‚u potężnych rozmiarów, obok którego przechodziÅ‚o siÄ™ w drodze do szkoÅ‚y i przede wszystkim zjeżdżaÅ‚o zimÄ…  na nartach, byÅ‚a tam stara piekarnia, o której starsi koledzy opowiadali zÅ‚e rzeczy. A my, mniejsi, skutecznie w to siÄ™ zagÅ‚Ä™bialiÅ›my i szczerze wierzyliÅ›my, szczególnie, gdy podglÄ…dnÄ™liÅ›my jakiegoÅ› drzemajÄ…cego pijaczka, czy dużych chÅ‚opaków palÄ…cych papierosy.

Nasza szkoła nie była kiedyś tak ładna jak teraz, ale i tak ją lubiliśmy. Ja na pewno za to, że była tak blisko, że na 20 minutowej przerwie mogłam przyjść do domu zjeść obiad. Skakało się wtedy przez płot i biegło ile sił w nogach, żeby nikt mnie nie zauważył. To były naprawdę piękne szkolne czasy.

Z okolicami, w których mieszkam kojarzy mi siÄ™ też moja pierwsza wygrana w konkursie. I jak na prawdziwego dzieciaka przystaÅ‚o, byÅ‚ to wór sÅ‚odyczy. Z perspektywy czasu żaÅ‚ujÄ™, że nie wygraÅ‚am wtedy telewizora, ale pamiÄ™tam wtedy mojÄ… radość  i dumÄ™, gdy wkroczyÅ‚am do domu z wygranÄ… ze sklepu „Agata”, czy już wtedy „Kompleks”. Konkurs polegaÅ‚ na tym, że każdej soboty losowano nagrody wÅ›ród paragonów przekraczajÄ…cych sumÄ™ dawnych 30tysiÄ™cy, czyli dzisiejszych 30 zÅ‚. PamiÄ™tam te tÅ‚umy ludzi schodzÄ…cych siÄ™ przed pawilonem zaraz po bajce Walta Disneya, pewnie „Alladynie”, albo „Pocahontas”.

Z pobliskich sÅ‚odkoÅ›ci pamiÄ™tam jeszcze rurki z kremem, które można byÅ‚o kupić po drodze na Rudniki. ByÅ‚y przepyszne…

Nie sposób nie wspomnieć o mieszczÄ…cym siÄ™ nieopodal „ryneczku”, który dawniej podobaÅ‚ mi siÄ™ o wiele bardziej. Nie byÅ‚o tam tak duszno jak jest teraz, chociaż na pewno mniej wygodnie. Szczególnie w deszczowe dni, gdyż dawniej  można byÅ‚o zostać stratowanym w tÅ‚umie przepychajÄ…cych siÄ™ dorosÅ‚ych. Ale dawniej to miejsce kojarzyÅ‚o mi siÄ™ milej niż teraz, nie byÅ‚o takie obce i surowe. Podobnie jest z niedzielnÄ… „gieÅ‚dÄ…” pÄ™czniejÄ…cÄ… w promocje rzeczy niewiadomego pochodzenia…

Zawiercie w moich oczach zmienia siÄ™ ciÄ…gle, zależy od pory roku, dnia, mojego humoru, czy czasu nieobecnoÅ›ci w mieÅ›cie. Gdy wyszÅ‚am wczoraj  na spacer i spojrzaÅ‚am na drzewo spod którego zawsze zbieraÅ‚am spadajÄ…ce żoÅ‚Ä™dzie, nie żaÅ‚owaÅ‚am, że tu jestem, nie żaÅ‚owaÅ‚am, że coÅ› starego ciÄ…gle tu jest. Z drugiej strony ciÄ…gle chcemy ulepszeÅ„, nowoÅ›ci, wygody, bo i zmiany sÄ… dobre. Pewnie przypomnÄ™ to sobie, gdy ciężko bÄ™dzie mi siÄ™ żegnać z tym miejscem, gdy przyjdzie czas na wyruszenie w Å›wiat na jeszcze mÅ‚odzieÅ„cze, ale już postudenckie poszukiwanie czegoÅ› wiÄ™cej.

Za dawne czasy wypijmy kieliszek wina.
Aż w sercach zrobi siÄ™ żal…
W objęciach deszczu łapmy wspomnienia
I pozwólmy im dalej trwać!
Eeee… nie warto!  – powie starszy pan.
Rodzice już dawno pomarli,
Cierpienie odeszÅ‚o w dal…
I nam zostaÅ‚o pomarzyć… o?
Ewentualnej zmianie dat…

Ewelina Bednarz


ZostaÅ‚am ochrzczona w KoÅ›ciele Å›w. Jana Chrzciciela w PilicyMaj 1990 r. Ja i moja siostra AsiaMama, siostra i ja w nowym mieszkaniu.Tata, siostra i ja.Przejażdżka na kucyku po ulicach dawnego Zawiercia.ZdjÄ™cie na tle SzkoÅ‚y Podstawowej nr 6. DziÅ› ta część budynku nie jest widoczna – Å‚Ä…czy siÄ™ z halÄ… sportowÄ…. Rok 1994.Kolorów nabiera nie tylko nasze osiedle, ale również nasze nowe mieszkanie.Widok na nasze osiedle.
Maj 1990 r. Ja i moja siostra Asia
Maj 1990 r. Ja i moja siostra Asia
Mama, siostra i ja w nowym mieszkaniu.
Mama, siostra i ja w nowym mieszkaniu.
Tata, siostra i ja.
Tata, siostra i ja.
Przejażdżka na kucyku po ulicach dawnego Zawiercia.
Przejażdżka na kucyku po ulicach dawnego Zawiercia.
ZdjÄ™cie na tle SzkoÅ‚y Podstawowej nr 6. DziÅ› ta część budynku nie jest widoczna – Å‚Ä…czy siÄ™ z halÄ… sportowÄ…. Rok 1994.
ZdjÄ™cie na tle SzkoÅ‚y Podstawowej nr 6. DziÅ› ta część budynku nie jest widoczna – Å‚Ä…czy siÄ™ z halÄ… sportowÄ…. Rok 1994.
Kolorów nabiera nie tylko nasze osiedle, ale również nasze nowe mieszkanie.
Kolorów nabiera nie tylko nasze osiedle, ale również nasze nowe mieszkanie.
Widok na nasze osiedle.
Widok na nasze osiedle.

|   Do góry   |   Strona główna   |

Centrum Inicjatyw Lokalnychwww.cil.org.pl

Newsletter

ALPANET - Polskie Systemy Internetowe