Dawne Zawiercie w fotografiach i opowiadaniach

Stefan Stefañski

StanisÅ‚aw Szota. Wspomnienie o żoÅ‚nierzach Batalionu Obrony Narodowej „Zawiercie” walczÄ…cego o PolskÄ™ w 1939 r.

Strona główna » Opowiadania » StanisÅ‚aw Szota. Wspomnienie o żoÅ‚nierzach Batalionu Obrony Na...

Mój ojciec StanisÅ‚aw Szota (rocznik 1905) byÅ‚ żoÅ‚nierzem Batalionu od poczÄ…tku jego powstania. ByÅ‚ dobrze wyszkolonym wojskowym, w latach dwudziestych XX w. odbyÅ‚ sÅ‚użbÄ™ wojskowÄ… w Brzeżanach na kresach wschodnich II Rzeczpospolitej w województwie stanisÅ‚awowskim.

PracujÄ…c w ZakÅ‚adach PrzemysÅ‚u BaweÅ‚nianego TAZ  w Zawierciu wstÄ…piÅ‚ w szeregi organizowanego wojskowego Batalionu Obrony Narodowej „Zawiercie” w Zawierciu i uczestniczyÅ‚ we wszystkich jego ćwiczeniach. MajÄ…c kilka lat przypominam sobie zbiórkÄ™ żoÅ‚nierzy należących do Batalionu w lasku brzozowym obok byÅ‚ego Seminarium Nauczycielskiego (obecnie Technikum Samochodowe) z zaciekawieniem przyglÄ…daÅ‚em siÄ™ paradnej musztrze. ByÅ‚o to chyba ostatnie spotkanie żoÅ‚nierzy z rodzinami. SiedzieliÅ›my z ojcem obok innych spożywajÄ…c skromny posiÅ‚ek żoÅ‚nierski. Pomimo, że byÅ‚em bardzo mÅ‚ody odczuwaÅ‚em podniosÅ‚Ä… atmosferÄ™. Wkrótce też nastÄ…piÅ‚ czas pożegnania, a biwakujÄ…cy żoÅ‚nierze na donoÅ›ny rozkaz przeÅ‚ożonego oficera sprawnie ustawili siÄ™ w szeregi i wreszcie ruszyli w kierunku dworca kolejowego w Zawierciu, gdzie pożegnania już nie byÅ‚o. ZapamiÄ™taÅ‚em tylko zatroskanÄ… matkÄ™, która pocieszaÅ‚a mnie, że tata wróci z Zaolzia (rok 1938). Wraz z ojcem zapamiÄ™taÅ‚em wyglÄ…dajÄ…cego z wagonu BolesÅ‚awa Ruska krewnego ze strony matki i pÅ‚aczÄ…cÄ… jego żonÄ™. Obok peronu przejeżdżaÅ‚y też transporty wojskowe.
Po krótkim pobycie licznie zgromadzonego wojska na terenach Zaolzia Batalion wróciÅ‚ do Zawiercia. PamiÄ™tam paradnÄ… defiladÄ™ i spotkanie żoÅ‚nierskie w Domu Ludowym przy obecnie znajdujÄ…cej siÄ™ przy ul. Westerplatte. ByÅ‚y to bardzo trudne i niespokojne czasy dla Polski. Pomimo mÅ‚odego wieku i beztroskiego dzieciÅ„stwa docieraÅ‚o jednak do mojej Å›wiadomoÅ›ci, że dzieje siÄ™ coÅ› niedobrego, a moja najbliższa rodzina matka, ojciec i dziadkowie wykazywali podniecenie i nerwowość. 

ZbliżaÅ‚a siÄ™ wiosna 1939 r. Ojciec i dziadek regularnie wychodzili do pracy, matka zajmowaÅ‚a siÄ™ krawiectwem, a ja zabawÄ… z licznÄ… gromadkÄ… dzieci zamieszkaÅ‚ych w domach fabrycznych przy ul. 11 listopada. Do matki przychodziÅ‚y sÄ…siadki, korzystajÄ…ce z usÅ‚ug krawieckich. SÅ‚yszaÅ‚em jak mówiÅ‚y o wojnie, która w mojej Å›wiadomoÅ›ci stanowiÅ‚a tylko zagadkÄ™. Najbardziej utkwiÅ‚o mi w pamiÄ™ci kiedy zobaczyÅ‚em ojca w mundurze wojskowym z karabinem i innymi wojskowymi rzeczami. SÅ‚yszaÅ‚em jak mówiÅ‚, że jedzie na ćwiczenia i wojskowym taborem przywoziÅ‚ żoÅ‚nierzy należących do batalionu na miejsce zgrupowania. I przyszedÅ‚ czas pożegnania, który szczególnie utkwiÅ‚ mi w pamiÄ™ci. Ojciec żegnaÅ‚ siÄ™ z matkÄ…, ze mnÄ…, rodzinÄ… i sÄ…siadami. OdczuwaÅ‚em, że byÅ‚ wzruszony, zachowaÅ‚ siÄ™ jednak spokojnie. Å»onÄ™, mojÄ… matkÄ™ żegnajÄ…c i mnie ucaÅ‚owaÅ‚, a ona wrÄ™czyÅ‚a mu medalik. ZaÅ‚ożyÅ‚ plecak oraz karabin i odszedÅ‚. To co przeżywaÅ‚ pozostaÅ‚o tajemnicÄ….

Bardzo dobrze utkwiÅ‚y w mojej pamiÄ™ci groźnie wyjÄ…ce syreny fabryczne pogÅ‚Ä™biajÄ…ce niepokoje sÄ…siadujÄ…cych osób, które z trwogÄ… wypowiadaÅ‚y sÅ‚owa „że to jest wojna”. PozostaÅ‚ mi w pamiÄ™ci oddziaÅ‚ wojskowy, który wybraÅ‚ sobie na krótki odpoczynek na placach przy budynkach fabrycznych przy ul. 11 listopada w Zawierciu (byÅ‚ to jak później siÄ™ dowiedziaÅ‚em oddziaÅ‚ należący do Krakowskiej Brygady Kawalerii). Å»oÅ‚nierze ostrzeliwali przelatujÄ…ce niemieckie samoloty, a ja zaciekawiony jak oni strzelajÄ… wyrwaÅ‚em siÄ™ matce chcÄ…c to zobaczyć. W tym czasie Batalion „Zawiercie” w którym mój ojciec byÅ‚ żoÅ‚nierzem (opowiadali starsi) uczestniczyÅ‚ w walkach obronnych w rejonie MikoÅ‚owa. Przypominam sobie miaÅ‚em 4 lata jak moja mama, dziadek i babcia szykowali siÄ™ do ucieczki, spakowali potrzebne rzeczy, kanarka wypuÅ›ciÅ‚y z klatki na mieszkanie, pozostawiajÄ…c mu niezbÄ™dne pożywienie, zamknÄ™li mieszkanie, a mnie wsadziÅ‚y do wózka wraz z pakunkami i udali siÄ™ do stryja zamieszkaÅ‚ego przy ul. Westerplatte,  skÄ…d mieliÅ›my siÄ™ udać w dalszÄ… drogÄ™. ByÅ‚ piÄ™kny wieczór, a ja wraz ze starszym kuzynem przyglÄ…daliÅ›my siÄ™ jak stryj pakowaÅ‚ na wózek o dwóch kóÅ‚kach bardzo dużo przedmiotów wÅ›ród których mieliÅ›my jechać również z kuzynem. Celem podróży byli kuzyni stryja w rejonie Pilicy. Wczesnym rankiem stryj oznajmiÅ‚, że nie może uczestniczyć w dalszej drodze ewakuacyjnej rodziny, bo Niemcy bÄ™dÄ… rozstrzeliwać pozostaÅ‚ych mężczyzn i wraz z dziadkiem postanowili siÄ™ ukryć w bezpieczne miejsce. Dziadek jednak wkrótce wróciÅ‚, a stryj miaÅ‚ pecha, bo znalazÅ‚ siÄ™ w rejonie Charsznicy, gdzie byÅ‚y szczególne niemieckie naloty. Mimo to przeżyÅ‚. Na ulicach miasta byÅ‚o pusto i spokojnie, zapamiÄ™taÅ‚em przejeżdżajÄ…cy na motocyklach i samochodach jakiÅ› oddziaÅ‚ niemieckich żoÅ‚nierzy, byli bardzo weseli, palili papierosy, kiwali rekami (zapamiÄ™taÅ‚em również jakiÅ› oddziaÅ‚ niemiecki w 1945 r. i wlokÄ…cych żoÅ‚nierzy za furmankami owiniÄ™tych kocami, wielu byÅ‚o zabandażowanych).

Chyba już w zimÄ™ mama dowiedziaÅ‚a siÄ™, że ojciec przebywa w niewoli niemieckiej w Krakowie i pracuje przy budowie mostów. Wkrótce zostaÅ‚ zwolniony i wróciÅ‚ do domu. PoczÄ…tkowo ojciec byÅ‚ bardzo zamkniÄ™ty i nie chciaÅ‚ opowiadać o przejÅ›ciach wojennych, później jednak mówiÅ‚ krewnym, że żoÅ‚nierze Batalionu przeszli wielkie mÄ™ki i cierpienia, a wielu zginęło. DowiedziaÅ‚ siÄ™ też, że pod Wyrami zginÄ…Å‚ ojciec mojego kolegi pan Karol Milejski, a kolega Jerzy wraz z bratem Aleksandrem zostali caÅ‚kowitymi sierotami, bo ich matka nie zniosÅ‚a Å›mierci męża i z przejÄ™cia zmarÅ‚a w Szpitalu w LubliÅ„cu.

DowiedziaÅ‚em siÄ™ też, że zginÄ…Å‚ ojciec koleżanki żony z Siewierza (byÅ‚ w kompanii „Siewierz” należącej do batalionu „Zawiercie”) pan Jan Bednarz, który zginÄ…Å‚ wraz innymi żoÅ‚nierzami w miechowskim i zostaÅ‚ pochowany na cmentarzu w Kazimierzy Wielkiej. Batalion pod Wyrami w MikoÅ‚owskim stoczyÅ‚ wraz z innymi oddziaÅ‚ami Wojska Polskiego bohaterskÄ… walkÄ™ z przygniatajÄ…cÄ… przewagÄ… niemieckiej dywizji pancernej i zmuszony byÅ‚ do odwrotu. Mój ojciec po latach wspominaÅ‚, że polskie oddziaÅ‚y sÅ‚abo uzbrojone zmuszone byÅ‚y do szybkiego odwrotu, żoÅ‚nierze idÄ…cy piechotÄ… zdarli podeszwy butów wojskowych z gwoździami i szli już prawie bosymi nogami, gÅ‚odni, wycieÅ„czeni gubiÄ…c nawet po drodze karabiny i plecaki. Wielu zachorowaÅ‚o na krwawÄ… biegunkÄ™, gdyż  odżywiali siÄ™ surowÄ… kapustÄ…, jeszcze nie zebranÄ… z pól.

WedÅ‚ug posiadanej wiedzy Batalion doszedÅ‚ już prawie rozbity do Tomaszowa Lubelskiego. ZginÄ…Å‚ dowódca (nie znam nazwiska) wielu dostaÅ‚o siÄ™ do niewoli niemieckiej i sowieckiej. WÅ›ród tych którzy dostali siÄ™ do niewoli sowieckiej byÅ‚ lekarz Batalionu pan dr Tuora, który zginÄ…Å‚ w Katyniu. Tak smutnie zakoÅ„czyÅ‚a siÄ™ bohaterska, ofiarna i patriotyczna kampania żoÅ‚nierzy Batalionu Obrony Narodowej „Zawiercie” walczÄ…cego o wolność i niepodlegÅ‚ość Ojczyzny. Dzisiaj powinien pozostać wdziÄ™czny szacunek dla tych ofiarnych ludzi i nieskoÅ„czenie trwajÄ…ca pamięć.

Należy wyrazić podziÄ™kowanie i wdziÄ™czność organizacjom kombatanckim, wÅ‚adzom Miasta i duchowieÅ„stwu z Bazyliki za organizacjÄ™ i uÅ›wietnienie uroczystoÅ›ci wmurowania tablicy pamiÄ…tkowej Batalionu przy Grobie Nieznanego Å»oÅ‚nierza. 

Zawiercie wrzesieÅ„ 2009 r.      

Janusz Szota
Syn żołnierza Batalionu
Stanisława Szoty


Do tekstu wprowadzono nieliczne redakcyjne poprawki w celu utrzymania spójnoÅ›ci tekstu.
Red.


|   Do góry   |   Strona główna   |

Centrum Inicjatyw Lokalnychwww.cil.org.pl

Newsletter

ALPANET - Polskie Systemy Internetowe